W latach 90-tych w Wielkiej Brytanii ok. 70 tys. osobom każdego roku wyrywano ósemki czyli tzw zęby mądrości –  w większości przypadków profilaktycznie. Po zmianie zaleceń liczba ekstrakcji spadła w 2003 r. do ok. 40 tys., ale już w 2010 r. sytuacja zmieniła się radykalnie, wówczas to wyrwano 77 tys. zębów mądrości – zdecydowanie najwięcej w ciągu ostatnich dwudziestu latach. Co ważne, ponowny wzrost liczby ekstrakcji nie wynikał z nowych zaleceń National Institute for Health and Care Excellence, ale z potrzeby chwili.

Okazuje się, że dużej grupie osób, mającej po 30 i 40 lat, należy usuwać ósemki, które sprawiają liczne,  poważne problemy. To efekt zaniechania z przełomu wieków.

Trudno o racjonalne w tym względzie zalecenia. Jak wiadomo, usunięcie ósemki nie zawsze jest proste. Bywa, że po ekstrakcji konieczne jest założenie szwów. Po zabiegu istotne jest utrzymywanie operowanej okolicy w czystości i zapobieganie zakażeniu. Najistotniejszym problemem jest jednak ten, iż ingerencja chirurgiczna może doprowadzić do uszkodzenia nerwów, a wówczas powstaje problem, którego pacjent nawet się nie spodziewa siadając na fotelu stomatologicznym.

Nieprawidłowo rosnące ósemki stłaczają inne zęby, czasami wrastają w policzek, powodują częste stany zapalne dziąsła. Ósemki, zatrzymane w rozwoju, mogą dawać niespecyficzne objawy: migrenowe bóle głowy, problemy ze stawami, stany zapalne. Często zdarza się, że przy interwencji chirurgicznej  usunięcie dokuczającej ósemki wiąże się z ekstrakcją sąsiedniej siódemki.

Dlatego tak ważne jest, aby przed ewentualnym zabiegiem wykonać dobrą diagnostykę. Cyfrowy rentgen panoramiczny zębów daje lekarzowi możliwość bezpiecznej interwencji – bezpiecznej oczywiście dla pacjenta. Mając dokładne zdjęcie RTG ósemki, może prawidłowo przygotować się do zabiegu.

Ósemki…więc co z nimi robić?

Wciąż nie ma jasnych zaleceń: czekać, czy dmuchać na zimne